8 września 2010 roku o godzinie 12.00 w Archiwum Państwowym w Kaliszu miało miejsce niecodzienne wydarzenie. Uroczyście otwarto dwuczęściową wystawę dotyczącą germanizacji dzieci w latach 1939 - 1945. Pierwsza część ma charakter ogólnopolski i nosi tytuł: "Germanizacja dzieci polskich w okresie II wojny światowej". Jej autorami są Pan Artur Ossowski i Tomasz Toborek z Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej w Łodzi.
Druga część ekspozycji pt. "Gaukinderheim w Kaliszu", została przygotowana przez Archiwum Państwowe w Kaliszu przy współpracy z Klasztorem Sióstr Nazaretanek i Muzeum Okręgowym Ziemi Kaliskiej. Przedstawia ona losy polskich dzieci umieszczonych w ośrodku germanizacyjnym Gaukinderheim w Kaliszu.
W wernisażu wzięli udział zaproszeni goście, ludzie ze świata kultury i mediów oraz licznie zgromadzona młodzież z Gimnazjum Nr 3, Zespołu Szkół Samochodowych oraz I Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu. Spotkanie podzielono na dwie części. W pierwszej, Pan Artur Ossowski, znany ze współorganizacji wcześniejszych wystaw goszczących w Kaliszu, zaprezentował ogólnopolską ekspozycję rozmieszczoną na tablicach w sali wystawowej. W drugiej, Pani dr Grażyna Schlender omówiła lokalną część prezentacji, dotyczącą germanizacji polskich dzieci na terenie Gaukinderheim w Kaliszu.
Prelegent z łódzkiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej nakreślił zebranym charakter działań germanizacyjnych na ziemiach polskich w czasach II wojny światowej. Nadmienił, iż była to akcja precyzyjnie zaplanowana, mająca swoje źródło jeszcze przed wojną w organizacji Lebensborn. Dodatkowo podczas okupacji przeprowadzano selekcję polskich dzieci. Te, które w mniemaniu Niemców miały cechy nordyckie, starano się zniemczyć i umieścić w niemieckich rodzinach na zasadzie adopcji. Dzieci te często były sierotami, pochodziły z rodzin polsko-niemieckich. Zdarzało się też, że wykradano je siłą rodzicom. Pan Artur Ossowski nadmienił, że w ten sposób pozyskano ok. 200 tysięcy dzieci do 14 roku życia. Podobną politykę naziści stosowali we Francji. Co ciekawe, po wojnie polski rząd zarówno w Londynie jak i w Warszawie starały się dotrzeć do uprowadzonych. Takie starania czyniono do roku 1954. Z terenu Niemiec odzyskano 15 tysięcy osób. Pozostali, żyli bez świadomości swojego faktycznego pochodzenia. Wystawa ukazuje dramat młodych osób, które udało się ponownie sprowadzić do Polski. Najpierw siłą germanizowane, zmuszane do mówienia wyłącznie po niemiecku, są nakłaniane do używania języka polskiego. Ekspozycja pokazuje tragiczne losy poszczególnych osób. Dopiero, gdy znamy je z imienia i nazwiska możemy utożsamić się z ich wydarzeniami z dzieciństwa. W 1947 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych uznała wynaradawianie za zbrodnię przeciwko ludzkości. Pan Ossowski przedstawił ciekawą statystykę, otóż, w 1942 roku przeprowadzono badania populacji niemieckiej i polskiej na obecność cech nordyckich. Okazało się, że wymogi te spełniało wówczas 15 % populacji polskiej, a społeczność germańska wpisywała się w te kryteria tylko w 7 %. Ponieważ nie zgadzało się to z przyjęta tezą o wyższości Niemców nad innymi narodami, wyniki tych badań utajniono.
Druga część spotkania przebiegła pod znakiem polskich dzieci przebywających w niemieckim "domu wychowawczym" Gaukinderheim w Kaliszu. W ten temat obecnych wprowadziła Pani dr Grażyna Schlender, dyrektor Archiwum Państwowego w Kaliszu. Wyjaśniono, że w 1941 roku na potrzeby zniemczania założono ośrodek w Bruczkowie koło Gostynia. W listopadzie 1942 roku, instytucję tę przeniesiono do Kalisza. Za siedzibę obrano klasztor sióstr Nazaretanek przy ul. Sródmiejskiej. Nazwa Gaukinderheim oznaczała Okręgowy Dom Dziecka. Jednorazowo przebywało tam ok. 60 dzieci. Co jakiś czas komisja złożona z 8 osób wypełniała formularz, który zawierał 62 punkty. Określano w nim 11 typów rasowych, inteligencję. Do formularza załączano fotografie w trzech pozach. Określano m. in. na podstawie kształtu czaszki, koloru oczu, włosów, czy dzieci te są w wystarczającym stopniu typami aryjskimi i nadają się do zniemczania. Poddawano je zmasowanej germanizacji. Zakazano mówić po polsku. Jeśli ktoś nie stosował się do zakazu, był za karę zamykany na noc w kaplicy klasztornej. Podopiecznym ośrodka zmieniano imiona i nazwiska na niemiecko brzmiące. Po ok. 6 tygodniach pobytu kierowano ich do niemieckich rodzin zastępczych. Ośrodek działał do końca wojny, ostatni transport z dziećmi wyjechał z Kalisza 18 stycznia 1945 roku. Ogólnie przez kaliską placówkę przeszło ok. 300 małych Polaków. Znamy przykłady buntowania się dzieci przeciwko polityce germanizacyjnej. Pani Grażyna Schlender przytoczyła historię Zygmunta Światłowskiego, który używał języka polskiego pomimo zakazu. W ramach kary miał uderzyć pejczem swoją koleżankę. Mały Zygmunt w akcie desperacji uderzył nie dziewczynkę, ale dyrektorkę ośrodka Johannę Zander. Kobieta w odwecie popchnęła chłopca na instalację elektryczną, w wyniku porażenia zmarł, jednak wersja ta nie została potwierdzona przez świadków. Jego grób znajduje się na Cmentarzu Miejskim. Niektóre dokumenty twierdzą, że zginął w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Na Śródmiejskiej pracowało także kilku Polaków w charakterze personelu pomocniczego. Były tam m. in. siostry zakonne, jedna z nich Anna Bryś nawiązała współpracę z mieszkającą obok ośrodka Marią Pinczewską. Pani Maria Pinczewska potajemnie notowała adresy dzieci, tak by po wojnie mogły wrócić do swoich rodzin. Zajmowała się przekazywaniem korespondencji pomiędzy dziećmi a ich rodzicami. Dzięki temu uratowano niektóre dzieci m. in. Mieczysława Domańskiego, który został zabrany od rodziców jako 6 letnie dziecko. Pan Stanisław Kulczyński pracował dorywczo przy wywozie śmieci. Kilkukrotnie w kuble udało mu się przemycić dzieci poza teren ośrodka.
Pani dyrektor przedstawiła zebranym prezentację multimedialną, złożoną z dokumentów kaliskich dotyczących działalności Gaukinderheim. Materiały zostały udostępnione na potrzeby wystawy przez Klasztor Sióstr Nazaretanek, Muzeum Okręgowe Ziemi Kaliskiej. Duża część zbioru pochodzi z zasobu Archiwum Państwowego (z Akt Miasta Kalisza i Spuścizny Tadeusza Martyna). Do prezentacji wykorzystano bardzo cenne źródło: relację Marii Pinczewskiej, zarejestrowaną na kasecie magnetofonowej. Prawdopodobnie przesłuchanie odbyło się w 1967 r. przed Sądem Powiatowym w Kaliszu na zlecenie Okręgowego Ośrodka Badań Zbrodni Hitlerowskich w Kaliszu. Dotyczyło m. in. okoliczności śmierci Zygmunta Światłowskiego. Zaznajomiono się z kroniką sióstr Nazaretanek spisaną w roku 1942. Opisuje ona założenie Gaukinderheim w Kaliszu i wywózkę sióstr do Bojanowa. Przedstawiono wspomnienie o siostrze Angelice i relację siostry Stanizji. Z dokumentów tych dowiadujemy się jak wyglądało przejęcie klasztoru ponownie przez siostry zakonne w 1945 roku. Dalej na dużym ekranie wyświetlono zapiski Marii Pinczewskiej - adresy dzieci, kartkę pocztową przesłaną przez rodziców podopiecznej ośrodka. Ze spuścizny Tadeusza Martyna zachowały się fotografie dzieci oraz personelu. Wyświetlono także imienną listę przebywających w Gaukinderheim, jak i pismo sióstr Urszulanek do Muzeum Okręgowego Ziemi Kaliskiej z 1964 r. Przedstawiono rękopiśmienne protokoły przyjęcia oświadczenia świadków powołanych przez Komisję Badania Zbrodni Hitlerowskich oraz zbiór wycinków prasowych na temat germanizacji polskich dzieci zgromadzonych przez Tadeusza Martyna. Ze zbiorów Muzeum Okręgowego Ziemi Kaliskiej zaprezentowano fotografie kaplicy na dziedzińcu klasztornym, w której zamykano na noc dzieci za nieposłuszeństwo, portrety Marii Pinczewskiej i Stanisława Kulczyńskiego, zdjęcia płyty nagrobnej Zygmunta Światłowskiego i klasztoru SS Nazaretanek. Całość dopełniły fotografie prac na temat tablicy Gaukinderheim z tegorocznej edycji konkursu "Odkrywamy tajemnice Kalisza".
Ostatnim punktem programu było oprowadzenie przez archiwistkę Annę Bestian-Zając zainteresowanych tematem osób po ekspozycji w sali wystawowej i szczegółowe omówienie poszczególnych dokumentów części regionalnej. Wystawa ta będzie gościć w Archiwum Państwowym w Kaliszu do końca października 2010 roku. Jednocześnie zapowiedziano promocję dwóch książek. Pierwsza z nich autorstwa Benedykta Czumy nosi tytuł "Łódzka Solidarność 1980 - 1981. Zapis zdarzeń". Spotkanie promocyjne odbędzie się 27 września 2010 roku o godz. 18.00 w łódzkim Akademickim Ośrodku Inicjatyw Artystycznych. Drugie wydawnictwo pt. "Ksiądz Stefan Miecznikowski. Jezuita i harcerz" napisał Pan Paweł Spodenkiewicz. Spotkanie z autorem odbędzie się 22 września 2010 roku w Muzeum Kinematografii w Łodzi. Jest to bardzo ciekawa pozycja książkowa, chociażby z uwagi na fakt, że ksiądz Miecznikowski przez pewien czas mieszkał w kaliskim zakonie Jezuitów.