19 marca 2019 r. w ramach Marcowego Maratonu Archiwalnego Archiwum Państwowe w Kaliszu gościło badacza i historyka Jerzego Łojko, który mówił o przydatności bazy źródeł Polonia Maior Fontes w poszukiwaniach archiwalnych. W spotkaniu uczestniczyli m. in. prezes Kaliskiego Towarzystwa Przyjaciół Archiwaliów Mariusz Kurzajczyk, członkowie tegoż towarzystwa, darczyńcy i młodzież z I Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu z opiekunem Remigiuszem Przybyłem.
Spotkanie otworzyła dr Grażyna Schlender, witając zebranych gości i przypominając o tradycjach archiwalnych miasta Kalisza. Dyrektor APK przedstawiła także sylwetkę prelegenta, "mistrza kwerendy archiwalnej". Jerzy Łojko to uczeń prof. Brygidy Kürbis i Heleny Chłopockiej. Kieruje Pracownią Dziejów Wielkopolski w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Koninie. Współpracuje z licznymi stowarzyszeniami i instytucjami naukowymi m. in.: Biblioteką Kórnicką PAN, Archiwum Państwowym w Poznaniu. Interesuje się dziejami Wielkopolski od XI w. do XVIII w. Specjalizuje się także w źródłoznawstwie. Jest autorem licznych publikacji m. in. "Średniowieczne herby polskie" (Poznań 1985), "Dzieje miasta do roku 1793" (Pyzdry 2007), "Civitas Konin. Dzieje miasta i okolicy do schyłku XVIII stulecia" (Konin 2011). Z rekomendacji Aleksandra Gieysztora zajmował się przeprowadzeniem kwerend dla prof. Gerarda Labudy.
Jerzy Łojko wyjaśnił, że celem jego prelekcji jest zachęcenie do uprawiania humanistyki w zakresie historii badającej dzieje na podstawie archiwaliów. Pracę historyka porównał z dokonaniami Umberto Eco - autor pisze książkę po to, by pewną wiedzę przekazać ludziom. Archiwa z kolei odwiedza się po to, by dotrzeć do treści dotąd nieznanych.
Jerzy Łojko stworzył bazę źródłową, która traktuje miasto jako twór przestrzenny, nawiązuje do procesów gospodarczych i ludzi, którzy na danym terenie mieszkali. Dla przykładu, Kalisz funkcjonował kiedyś jako stolica księstwa, powiatu, czy archidiakonatu. Dlatego badając źródła z tego okresu, kwerenda musi być bardzo szeroka. Samych ksiąg grodzkich i ziemskich zachowało się ok. 700. Świetnym źródłem do badania czasów staropolskich są wykazy podatkowe. Jednakże dopiero ich pełna i kompleksowa analiza da nam szeroki obraz minionej epoki. W źródle bowiem, "człowiek jest bohaterem, sprawcą i ofiarą". Przeglądając archiwalia trzeba liczyć się z tym, że w słowach zawarty jest czas. Dlatego wiele z nich zatraciło swoje pierwotne znaczenie. Wedle badacza, z dokumentami trzeba umieć odpowiednio rozmawiać - analizować, porównywać i wyciągać wnioski. Do tego konieczne jest posiadanie odpowiedniej wiedzy pozaźródłowej. Jerzy Łojko pokazał na kilku przykładach przydatność opracowanej przez siebie bazy szukając źródeł do historii danych miejscowości. Jednocześnie zaznaczył, że z małą częścią swojego dzieła można zapoznać się na stronach Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej. Niestety niezwykle trudno jest pozyskać fundusze na rozpowszechnienie bazy dla wszystkich zainteresowanych badaczy. Być może odpowiednia promocja przedsięwzięcia pomoże w jego udostępnieniu szerszemu gremium za pośrednictwem internetu. Na koniec spotkania osoby chętne mogły liczyć na indywidualny pokaz danych zgromadzonych w programie. Wykonano też pamiątkowe zdjęcie.