1 marca przed budynkiem kaliskiego więzienia odbyły się kaliskie obchody Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych". Gospodarzem spotkania była dr Grażyna Schlender - dyrektor Archiwum Państwowego w Kaliszu. W uroczystości wzięli udział: Joanna Lichocka - Poseł na Sejm, Tomasz Ławniczak - Poseł na Sejm, Grzegorz Kulawinek - Wiceprezydent miasta Kalisza, Tadeusz Skarżyński - Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Kalisza, Anna Zarębska - kierownik Delegatury Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Kaliszu, Krzysztof Nosal - Starosta Kaliski, Artur Kijewski i Sławomir Lasiecki z Klubu Radnych PIS, Dariusz Grodziński i Eskan Darwich z Klubu Radnych PO, ks. płk Tadeusz Pałuska - diecezjalny duszpasterz Sybiraków, proboszcz Parafii p.w. św. Wojciecha i Stanisława, o. Waldemar Ułanowicz - proboszcz parafii i gwardian kaliskiego klasztoru franciszkanów, kpt. Grzegorz Jasianek - oficer Wydziału Rekrutacji reprezentujący ppłk. Marka Kosickiego - Wojskowego Komendanta Uzupełnień, insp. Dariusz Bieniek - Komendant Policji w Kaliszu, delegacja Zarządu Regionu NSZZ Solidarności Wielkopolska Południowa: Bernard Niemiec - Przewodniczący Zarządu i Zenon Borowski, Leszek Ziąbka - przedstawiciel Stowarzyszenia "Pro Kalisia" i radny Klubu PiS, Mariusz Kurzajczyk - prezes Kaliskiego Towarzystwa Przyjaciół Archiwaliów, Elżbieta Stadtmüller - prezes Stowarzyszenia im. H. Sutarzewicz w Kaliszu, Mieczysław Wiśniewski - żołnierz AK, Anna Jabłkowska-Klimas, dr Krystian Bedyński oraz młodzież kaliska z II Liceum Ogólnokształcącego im. Tadeusza Kościuszki z opiekunem Piotrem Czarczyńskim i I Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Asnyka z opiekunem Piotrem Jakubowskim.
Dyrektor kaliskiego Archiwum w szczególny sposób powitała zgromadzoną młodzież z dwóch szkół kaliskich, których starsi koledzy w latach 40. i 50. siedzieli w więzieniu. Dwóch uczniów z "Kościuszki" zapłaciło najwyższą cenę i ich nazwiska znajdują się na tablicach. Uczniowie z "Asnyka" też siedzieli w więzieniu ale mieli dużo więcej szczęścia. Udało im się przeżyć. Oni też chcieli obalić system komunistyczny ale poprzez ulotki i plakaty bez użycia broni. Byli to Marek Kiersnowski przywódca Hufców Wolnej Słowiańszczyzny i Jerzy Ściesiek przywódca Młodzieżowej Organizacji Podziemnej "Orzeł".
Dr Grażyna Schlender, po powitaniu zgromadzonych gości, młodzieży kaliskiej oraz dziennikarzy, przedstawiła ideę przedsięwzięcia. Spotkanie odbyło się z okazji Narodowego Dnia "Żołnierzy Wyklętych". Uroczystość zorganizowana została pod honorowym patronatem Poseł Joanny Lichockiej. Obchody przygotowane zostały przez Archiwum Państwowe w Kaliszu, Stowarzyszenie "Pro Kalisia", Kaliskie Towarzystwo Przyjaciół Archiwaliów i Miasto Kalisz. Goście zgromadzili się, aby być świadkami odsłonięcia na murach kaliskiego więzienia ekspozycji upamiętniającej tych, którzy tu w tym miejscu oddali swe życie za wolną Polskę. Tablicę odsłonili Poseł Joanna Lichocka i Wiceprezydent Miasta Grzegorz Kulawinek.
Poseł Joanna Lichocka podziękowała dr Grażynie Schlender za trud włożony w przygotowanie uroczystości. Dyrektor kaliskiego Archiwum jest motorem wszystkich tych akcji i wydarzeń, które sprzyjają poznawaniu naszej najnowszej historii i odkrywaniu tożsamości. Podziękowała również przybyłej młodzieży z I LO i II LO, z których to szkół wywodzą się kaliscy bohaterowie m.in. Ziemowit Glabiszewski uczeń "Kościuszki". Zginęli oni walcząc o wolną Polskę z dominacją moskiewską, zginęli z rąk Moskali albo z rąk tych co Moskwie służyli. Wojciech Jabłkowski pochowany został na terenie więzienia, ale po odzyskaniu przez Polskę niepodległości został przeniesiony na cmentarz miejski. Natomiast miejsce pochowania Ziemowita Glabiszewskiego, członków oddziału Spaleniaka czy innych rozstrzelanych w więzieniu jest nieznane. Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Łodzi i Archiwum Państwowe w Kaliszu zaangażowały się w odnalezienie informacji nt. pochówków kaliskich bohaterów. Naszym zadaniem jest zachowanie pamięci o nich, żeby ich przesłanie o wolnej Polsce nieść dalej. Poseł Joanna Lichocka przypomniała, że Dzień Żołnierzy Wyklętych został ustanowiony w 2011 r. w rocznicę zamordowania siedmiu członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" m.in. Łukasza Cieplińskiego. Dzień ten został ustanowiony m.in. dzięki staraniom śp. prof. Janusza Kurtyki - ówczesnego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej i śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Poseł Tomasz Ławniczak w swoim wystąpieniu nawiązał do lektury szkolnej "Popiół i diament", która w sposób pejoratywny przedstawiała żołnierzy Armii Krajowej. Akowcy byli przedstawieni jako kaci, a komuniści jako ofiary. I w takim duchu jeszcze 40-50 lat temu młodzież była wychowywana. Po 1989 r. jedną z najtrudniejszych rzeczy było przywrócenie pamięci tych wszystkich, którzy zostali zamordowani przez władze komunistyczne po 1945 r. Jeszcze w 90. latach znaczna część naszych mediów nazywała ich bandytami, nawet obecnie temat żołnierzy wyklętych wzbudza kontrowersje. Tomasz Ławniczak przybliżył zebranym los żołnierzy AK po wkroczeniu w 1944 r. na terytorium dawnej Rzeczpospolitej Armii Czerwonej. Od jesieni 1944 r. zaczęto w oficjalnej propagandzie nazywać ich "zaplutymi karłami reakcji". Pomimo rozwiązania oddziałów AK przez gen. Leopolda Okulickiego "Niedźwiadka" i podjęcia rozmów przez dowództwo oraz Delegaturę Rządu na Kraj z NKWD dowództwo AK stanęło przed Kolegium Wojskowym Sądu Najwyższego ZSRR oskarżone o współpracę z Adolfem Hitlerem i III Rzeczą tzw. proces szesnastu. W tej perspektywie zawiązało się podziemie antykomunistyczne. Jedną z akcji podziemia było rozbicie więzienia kieleckiego i uwolnienie ok. 350 ludzi, którzy czekali na wywózkę na Sybir. Władze komunistyczne z jednej strony prowadziły infiltrację, a z drugiej ogłosiły amnestię. Na przełomie 1945/1946 r. większość podziemia ujawniła się. Pomimo tego część z nich trafiła do więzienia. Swoje wystąpienie zakończył stwierdzeniem, że Dzień "Żołnierzy Wyklętych" ma nam przypominać, że na krwi przelanej przez nich mamy budować naszą wolność. My mamy szansę wygrać Polskę dla nas i pamięci o nich.
Anna Zarębska odczytała list Zbigniewa Hoffmanna, w którym Wojewoda Wielkopolski oddał hołd "Żołnierzom Wyklętym" bestialsko torturowanym i mordowanym w więzieniach za swoją miłość, wierność, oddanie i przywiązanie do Ojczyzny.
Dr Grażyna Schlender omówiła ekspozycję umieszczoną na murach kaliskiego więzienia. Nosi ona nazwę "Oni walczyli o naszą wolność". Ekspozycja składa się z trzech części. Mieszkańcy Kalisza będą mieli okazję przez najbliższe pół roku zaglądać tu i oglądać wystawę. Archiwum Państwowe w Kaliszu oferuje również przeprowadzenie w tym miejscu lekcji lub pogadanek. Dzięki posiadanej wiedzy i materiałom możemy znacznie poszerzyć te krótkie życiorysy zamieszczone na banerze. Dyrektor Archiwów pokrótce przedstawiła kaliskich bohaterów. Wojciech Jabłkowski - członek Organizacji Bojowej Polskiej Partii Socjalistycznej, który dostał zadanie zabicia szpicla carskiego. 7 listopada Wojciech Jabłkowski śmiertelnie zranił agenta na placu św. Mikołaja (obecnie Nowy Rynek) i zbiegł. Został jednak złapany, trafił do więzienia i w trypie przyśpieszonym został osądzony. Tutaj 9 listopada w nocy na dziedzińcu został rozstrzelany. Podczas egzekucji krzyknął "Niech żyje Niepodległa Polska". Zawtórowali mu inni więźniowie "Niech żyje", ci którzy ze swoich cel obserwowali rozstrzelanie. Wojciech Jabłkowski znajduje się na tej wystawie, ponieważ jemu przyświecała ta sama idea, co potem ofiarom systemu komunistycznego - walka o Polskę.
Członkowie Grupy "Spaleniaka" to kolejne osoby, które poniosły śmierć w kaliskim więzieniu. Stanisław Spaleniak urodził się w Smółce koło Koźminka, uczeń I klasy Gimnazjum im. Tadeusza Kościuszki. W grudniu założył organizację składającą się z młodych chłopców w wieku od 17 do 25 lat. Grupa została uzbrojona przez Eugeniusza Kokolskiego ps. "Groźny". Zajmowali się oni m.in. napadaniem na urzędy gmin i niszczeniem zgromadzonej tam dokumentacji, która obciążał mieszkańców gminy; rozbrajaniem milicjantów. Gromadzili broń, ponieważ liczyli na to, że dojdzie do kolejnej wojny i odzyskają niepodległą Polskę. Za to 28 lipca 1946 r. zostali skazani na karę śmierci. Wyrok wykonano w kaliskim więzieniu.
Kolejną postacią jest Ziemowit Glabiszewski, uczeń Gimnazjum im. Tadeusza Kościuszki. Należał do Polskiej Organizacji Podziemnej, był jednym z szeregowych członków. Organizacja ta miała charakter propagandowy. Głównie walczyli za pomocą ulotek i plakatów, które rozwieszane były na terenie szkoły. To budziło wściekłość ówczesnych władz. I w związku z tym byli obserwowani. Dwaj pracownicy UB chcieli zwerbować Ziemowita Glabiszewskiego jako tajnego współpracownika. Podczas aresztowania w parku miejskim Glabiszewski podjął próbę ucieczki i wywiązała się strzelanina, w wyniku której śmiertelnie ranił pracowników UB, sam też został postrzelony. Przez pół roku przebywał w szpitalu. 31 maja Wojskowy Sąd Rejonowy w Poznaniu na sesji wyjazdowej w Kaliszu wydał wyrok kary śmierci dla Ziemowita Glabiszewskiego. Był to proces pokazowy z udziałem mieszkańców Kalisza i młodzieży z jego szkoły. Wyrok został wykonany 6 lipca 1948 r.
Ostatnim bohaterem jest Józef Witman ps. "Lis". Należał do dwóch oddziałów "Orlika" i "Korony". Prowadził działalność sabotażowo-dywersyjną, podobną jak Grupa Spaleniaka. Za swoją działalność został aresztowany i skazany na karę śmierci, którą wykonano w grudniu 1948 r. Nie wiadomo, za wyjątkiem Wojciecha Jabłkowskiego, gdzie zostali pochowani. Od stycznia 2018 r., dzięki inicjatywie Poseł Joannie Lichockiej, Archiwum prowadzi współpracę z Biurem Poszukiwań i Identyfikacji IPN Oddział w Łodzi. Odbyły się już w Kaliszu dwie wizje lokalne na Lisie i w kaliskim więzieniu. Prowadzona jest również bardzo szeroka kwerenda archiwalna. Dr Grażyna Schlender zwróciła się z apelem do zebranych gości, że jeżeli mają jakieś informacje nt. wydarzeń, pochówków, które miały miejsce w latach 40. i 50. XX w. na terenie miasta to prosimy o kontakt z Archiwum Państwowym w Kaliszu lub dr. Krzysztofem Latochą z łódzkiego IPN.
Archiwum Państwowe w Kaliszu, z okazji kaliskich obchodów Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych", wydało broszurę z biogramami dzisiejszych bohaterów.
Poseł Joanna Lichocka dodała, że dzięki badaniom dr Krzysztofa Latochy okazało się, że nie tylko tych sześciu działaczy antykomunistycznych zostało zamordowanych w kaliskim więzieniu. Było ich kilkunastu, wkrótce poznamy ich nazwiska. Joanna Lichocka zobowiązała się do zorganizowania, we współpracy z Archiwum i władzami miasta, otwartego spotkania mieszkańców Kalisza z dr. Krzysztofem Latochą, na którym będzie można porozmawiać i dowiedzieć się więcej na ten temat lub samemu podzielić się posiadanymi informacjami.
Znicze pamięci zapalili i wiązanki kwiatów złożyli: Posłowie na Sejm Joanna Lichocka i Tomasz Ławniczak, Starosta Kaliski Krzysztof Nosal, Zarząd Regionu NSZZ Solidarność Wielkopolska Południowa, Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości, Klub Radnych Platformy Obywatelskiej, Policja w Kaliszu, Dom Polski "Sanacja" Ostrów Wlkp., Stowarzyszenie "Pro Kalisia".
Spotkanie zakończyło się wspólnym zdjęciem organizatorów, zaproszonych gości oraz licznie zgromadzonej młodzieży szkolnej.