7 czerwca 2018 roku w siedzibie Archiwum miało miejsce spotkanie z cyklu Moje Archiwum Rodzinne, którego organizatorami byli Archiwum Państwowe w Kaliszu, Stowarzyszenie Archiwistów Polskich Oddział w Kaliszu oraz Kaliskie Towarzystwo Przyjaciół Archiwaliów.
Prelekcję nt. Jabłkowscy znani i nieznani. Moje wędrówki ich śladami wygłosiła Pani Anna Jabłkowska-Klimas, pedagog, członek Kaliskiego Towarzystwa Genealogicznego "Kalisia".
Dr Grażyna Schlender, dyrektor AP w Kaliszu, rozpoczęła spotkanie witając zgromadzonych gości oraz podkreśliła, że prelekcja inauguruje tegoroczne uroczystości Międzynarodowego Dnia Archiwów, które obchodzone jest po raz dziesiąty. Dyrektor Schlender zapoznała audytorium ze szczegółowym programem imprez przygotowywanych przez Archiwum w dniach od 7 do 15 czerwca. W programie można znaleźć uroczystą galę z okazji wręczenia Nagród im. Prof. Stanisława Nawrockiego dla archiwistów województwa wielkopolskiego w Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim w Poznaniu w dniu 8 czerwca oraz pokaz konserwatorski oraz zwiedzanie Archiwum dla uczniów. 13 czerwca odbędzie się szkolenie dla archiwistów zakładowych, które poprowadzi kierownik pracowni konserwatorskiej Archiwum Państwowego w Poznaniu dr Przemysław Wojciechowski. Następnie w czwartek 14 czerwca w Villi Calisia odbędzie się uroczyste podsumowanie kolejnej edycji konkursu "Ad fontes! Odkrywamy tajemnice Kalisza i regionu kaliskiego". Ostatnim punktem obchodów będzie prelekcja "Kaliszanie naznaczeni imionami. Nadawanie imion dzieciom polskim w Kraju Warty w latach 1941-1945 na przykładzie miasta Kalisza, którą wygłosi 15 czerwca Wacław Majchrzak były wicedyrektor II Liceum Ogólnokształcącego im. T. Kościuszki w Kaliszu.
Dr Grażyna Schlender przechodząc do punktu centralnego spotkania, czyli wykładu poświęconego rodzinie Jabłkowskich, zaprezentowała sylwetkę prelegentki, a następnie oddała publiczność w ręce Anny Jabłkowskiej-Klimas, która "gawędę" rozpoczęła cytatem Tomasza z Akwinu " Jesteśmy tym, co pamiętamy", ponieważ w/w motto zainspirowało ją do poszukiwań i opowiedzenia historii o swoich dziadkach i rodzicach. Pierwszym bohaterem opowieści był Wojciech Jabłkowski ur. w 1885 roku w Kaliszu, patron jednej z kaliskich ulic, który wraz ze swoimi braćmi Józefem i Alfonsem zaangażował się w działalność kaliskiej organizacji Polskiej Partii Socjalistycznej. W 1905 roku na fali strajków wychucha w Rosji rewolucja, która rozszerza się na tereny Królestwa Polskiego. Przebywający w tym czasie w Warszawie Wojciech kończy szkołę i wraca do Kalisza aby stawić do tzw. "poboru wojskowego". Jednocześnie czynnie uczestniczy w konspiracyjnych spotkaniach. W tym czasie w struktury kaliskiej PPS wnika agent carskiej Ochrany Władysław Gajewski, którego podwójną działalność udało się rozpracować. Na jednym z tajnych posiedzeń zapada wyrok śmierci na Gajewskiego, pierwsza próba zamachu w lipcu 1906 roku kończy się niepowodzeniem. Dopiero zamach z 7 listopada 1906 przeprowadzony przez Wojciecha Jabłkowskiego, doprowadza do śmierci agenta. Wojciech strzelił do Gajewskiego przy placu św. Mikołaja, przy nieistniejącej już remizie strażackiej. Podjął próbę ucieczki ulicą Parczewskiego, jednak pościg dopadł go w podwórzu kamienicy przy ulicy Piskorzewskiej.
Osadzony w więzieniu, osądzony w ekspresowym tempie, skazany został na karę śmierci, a wyrok wykonano w nocy z 9 na 10 listopada 1906 roku na dziedzińcu kaliskiego więzienia. Wspomnienia z egzekucji spisali dwaj świadkowie ówczesnych wydarzeń strażnik więzienny Tomasz Michalak oraz współwięzień Kazimierz Wągrowski. Anna Jabłkowska-Klimas ze wzruszeniem w głosie przytacza słowa z zapisków K. Wągrowskiego relacjonujące ostatnie chwile życia Wojciecha Jabłkowskiego, który zawołał "Niech żyje Niepodległa Polska", a osadzeni więźniowie odpowiedzieli okrzykiem "Niech żyje!". Po czym rozległ się huk karabinów i wyrok wykonano. Ciało Wojciecha zakopano na placu więziennym tuż pod murem. Na godziwy pochówek musiał czekać aż 20 lat. W listopadzie 1926 roku przeprowadzono ekshumację, a ciało pochowano w rodzinnym grobie na Cmentarzu Miejskim. Historię Wojciech uwieczniono w Kościele p.w. Św. Mikołaja w Kaliszu w tzw. Kaplicy Polskiej Włodzimierz Tetmajer wykonał fresk przedstawiając leżącą postać zamachowca. Następnie prelegentka przedstawiła historię losów pozostałych członków rodziny. Opowiedziała o represjach po zamachu, które dotknęły Józefa Jabłkowskiego, został zesłany do Guberni Arstrachańskiej. W ślad za Józefem na zesłanie podążyła żona Józefa – Maria. Wraz z czwórką małoletnich dzieci. Jednym z nich był zaledwie dwuletni Zygmunt Jabłkowski, drugi bohater wystąpienia ojciec Anny Jabłkowskiej-Klimas. Po powrocie z zesłania szybko został osierocony, wychowywany przez ojca odebrał staranne wykształcenie. Przeszedł szkolenie wojskowe, a po powrocie z wojska rozpoczął pracę w Urzędzie Skarbowym wspinając się po szczeblach hierarchii zawodowej. W międzyczasie zakochuje się w Marii oraz angażuje się w sportową działalność klubu KKS. Karierę zastępcy Naczelnika II Urzędu Skarbowego przerywa wybuch wojny. Tułacza wojenna trwała od pierwszych dni września 1939 roku. Rozpoczęła się od bitwy pod Łęczycą przez obronę Warszawy, gdzie został ranny i dostał się do niewoli niemieckiej. Następnie zesłany do oflagu w dalekim Hadamarze przebywał od 1940 do 1942 roku. Kolejnym miejscem zesłania był obóz w Gross-Born (dziś Borne Sulinowo). Anna Jabłkowska-Klimas zadbała o przedstawienie w szczegółach obozowego życia i codziennych trudów oficerów. W oparciu o oryginale materiały rodzinne, które dla Zygmunta, jak podkreśliła prelegentka przez całe życie były jak relikwia, przedstawiła historię konfliktu pomiędzy Zygmuntem Jabłkowskim a kapitanem R. Kapitan poddał w wątpliwość sprawiedliwy rozdział paczek, które oficerowie mogli wysyłać rodzinom. W rozwiązanie sytuacji spornej zaangażował się major Henryk Sucharski, który osądził na korzyść Jabłkowskiego. Koniec wojny zastał Zygmunta w obozie w Lubece. Dopiero późną jesienią 1945 roku wrócił do Kalisza do żony i córki.
Po wojnie rozpoczął pracę w Fabryce Firanek i Koronek "Haft", skąd nagle został zwolniony. Ze względu na swoją przeszłość w oficera Armii Krajowej przez wiele lat był śledzony i obserwowany. Przebywając na bezrobociu wykorzystał swój talent plastyczny aby zarobić na utrzymanie rodziny i trudnił się malowaniem kartek świątecznych i okolicznościowych. Po trzech miesiącach dostał pracę w Narodowym Banku Polskim przy alei Wolności, gdzie przepracował wiele lat. W lutym 1966 roku zmarł nagle. Anna Jabłkowska-Klimas podkreśliła, że losy jej rodziny nieustannie splatają się z historycznymi wydarzeniami Polski. Prelekcję wzbogaciła prezentacja multimedialna prezentująca najciekawsze pamiątki rodzinne. Kończąc wykład Anna Jabłkowska-Klimas przedstawiła żyjących potomków braci Jabłkowskich, którzy obecni byli w Archiwum podczas spotkania oraz podziękował swojemu synowi Mikołajowi Klimasowi za wsparcie, Esterze Wałęsie archiwiście kaliskiego Archiwum za pomoc przy wystąpieniu, a przede wszystkim słowa podziękowania skierowała do Dyrektor Grażyny Schlender za zaproszenie.
Następnie pałeczkę spotkania przejęła Dyrektor AP w Kaliszu dr Schlender podsumowała obszerność wystąpienia kładąc nacisk na zgromadzone przez Panią Annę materiały archiwalne. Dzięki staraniom dr Schlender, Anna Jabłkowską-Klimas zgodziła się przekazać pamiątki rodzinne i dokumenty AP w Kaliszu. Na oczach zgromadzonego audytorium podpisano umowę cywilno-prawną dotyczącą archiwizacji dokumentów. Dyrektor Grażyna Schlender podziękowała prelegentce za wystąpienie, gościom za przybycie w szczególności młodzieży z V Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu i opiekunowi Pani Agnieszce Mateckiej i Bartłomiejowi Piaseckiemu. Złożyła również życzenia pracownikom Archiwum z okazji Międzynarodowego Dnia Archiwów i zaprosiła do udziału w kolejnych imprezach organizowanych przez Archiwum.