29 stycznia 2015 r. w Archiwum Państwowym w Kaliszu odbyło się spotkanie z cyklu "Moje Archiwum Rodzinne" w ramach akcji Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych pt. "Archiwa Rodzinne". Pierwszym tegorocznym prelegentem był Jerzy Wojtczak mieszkający w Nowych Skalmierzycach.
Wśród zaproszonych gości znaleźli się: najbliższa rodzina Pana Jerzego wraz z przedstawicielami rodziny kolejarskiej, darczyńcy i przyjaciele kaliskiego Archiwum Państwowego m. in. regionalistka Elżbieta Siarkiewicz, prezes Stowarzyszenia im. H. Sutarzewicz w Kaliszu Elżbieta Stadtmüller, Marcin Galant z Miejskiej Biblioteki Publicznej im. A. Asnyka w Kaliszu, Prezes Polskiego Towarzystwa Historycznego Oddział w Kaliszu Tadeusz Krokos, Jan Marczyński z Towarzystwa Genealogicznego "Kalisia", znany w lokalnym środowisku entuzjasta turystyki i zabytków oraz były zastępca dyrektora Wydziału Budownictwa Urbanistyki i Architektury Urzędu Wojewódzkiego w Kaliszu Romuald Zaręba oraz młodzież z klas I i II o profilu prawno-policyjnym Zespołu Szkół Ekonomicznych w Kaliszu z opiekunem Panią Izabellą Galuba-Bryja.
Dr Grażyna Schlender przypomniała główne założenia akcji "Archiwa Rodzinne", wymieniła też wszystkich wcześniejszych prelegentów, z których na sali obecne były Elżbieta Siarkiewicz i Elżbieta Stadtmüller. Następnie nakreśliła sylwetkę gościa. Jerzy Wojtczak jest emerytowanym pracownikiem Polskich Kolei Państwowych, angażującym się z oddaniem działalności społecznej. W latach 80. XX w. był przewodniczącym Oddziału Wojewódzkiego Polskiego Związku Katolicko-Społecznego, był radnym Wojewódzkiej Rady Narodowej w Kaliszu. W Nowym Skalmierzycach pełnił funkcję radnego i członka Zarządu Urzędu Gminy i Miasta. Od niespełna 20 lat pełni funkcję prezesa Akcji Katolickiej w Nowych Skalmierzycach. Z jego inicjatywy ufundowano pamiątkowe tablice z okazji 100-lecia miasta, roku milenijnego i pomnik Jana Pawła II. Od Rady Gminy i Miasta otrzymał "Medal za Zasługi dla Ziemi Skalmierzyckiej". Otrzymał również statuetkę za wybitne osiągnięcia na rzecz rozwoju i krzewienia kultury w Powiecie Ostrowskim. W 2014 r. nagrodzono go "Złotym Laurem Kultury". Jest wielkim pasjonatem historii. W "Gazecie Skalmierzyckiej" zamieszcza artykuły na temat dziejów regionu. Interesuje się również koleją, w której przyszło mu pracować "z dziada pradziada". W wolnej chwili bada dzieje rodu Wojtczaków i zbiera rodzinne pamiątki. Swoją prelekcję zatytułował "Rodzina z tradycjami kolejarskimi".
Prelegent rozpoczął od przedstawienia swojego drzewa genealogicznego. Badaniami nad historią rodziny zajął się w latach 70. XX w. po śmierci ojca. Jak sam mówi, na chwilę obecną, genealogią zajmuje się z uwagi na syna, który jako jedyny może w przyszłości przekazać nazwisko następnym pokoleniom. Pierwszą zachętą do szerszej prezentacji rezultatów badań był konkurs genealogiczny ogłoszony przed kilku laty w Archiwum Państwowym w Kaliszu. Dziś prelegent może poszczycić się wspaniałymi wynikami wieloletniej pracy. Rodzina Wojtczaków pochodzi z Zacharzewa pod Ostrowem Wielkopolskim. Najstarszym przedstawicielem rodu jest Michał Wojtczak urodzony w 1810 r. w Gorzycach, który z małżeństwa z Heleną Sztukowską miał syna Johana. Synem Johana zaś był Jan - pradziadek Jerzego Wojtczaka urodzony w Zacharzewie w 1866 r. Jan osiedlił się później we Franklinowie. Jeden z jego synów, również Jan, ożenił się z Agnieszką Adamek. Jan i Agnieszka są dziadkami prelegenta. Brat dziadka Jana - Kazimierz Wojtczak z Franklinowa - w czasie II wojny światowej został wywieziony na roboty do Niemiec. Potomkowie Jana osiedlili się w Stanach Zjednoczonych, a jeden z nich Jan Pawlak, został merem miasta New Brytain. Ojciec Jerzego Wojtczaka Stanisław ożenił się w 1947 r. z Władysławą Wasielewską. Jej rodzicami byli Ignacy Wasielewski i Maria z d. Wojtczak. Doszło więc do połączenia dwóch rodzin, które nosiły to samo nazwisko. Rodzina matki Jerzego prowadziła gospodarstwo rolne w Psarach. Przedstawiciele rodu Wojtczaków zawodowo związali się z koleją. Praca na kolei w okresie międzywojennym wiązała się z dużymi przywilejami, można było np. uzyskać służbowe pięciopokojowe mieszkanie. Były takie rodziny, które utrzymywały w domu służbę. Prelegent kolekcjonuje wszystkie pamiątki związane z koleją. Ma bardzo cenne zbiory. Warto wspomnieć chociażby list gratulacyjny cesarza niemieckiego z 1910 r. za 25 lat pracy na kolei oraz legitymację pracownika Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej z 1914 r. Z pomocą prezentacji multimedialnej pokazano również świadectwa egzaminów kolejowych Stanisława Wojtczaka z 1946 i 1948 r., świadectwa moralności wystawione przez wójta Nowych Skalmierzyc w 1929 r., karty tożsamości robotnika kolejowego z 1920 r., legitymacje pracowników kolei. Z okresu okupacji pochodzą m. in. kartki zaopatrzeniowe, korespondencja Franciszka Wojtczaka z obozu koncentracyjnego, bilety przejazdowe. Osobny zbiór tworzą pocztówki z widokami m. in. na dworzec kolejowy w Skalmierzycach i zdjęcia skalmierzyckich kolejarzy. W sali wystawowej zorganizowano mini wystawę prezentującą m. in. latarnię karbidową manewrowego, kasownik do biletów, telefon dyżurnego ruchu, lampy naftowe sygnalizacyjne i mundury kolejarzy. Jerzy Wojtczak wyjaśnił zebranym, że w okresie międzywojennym na czapkach kolejarzy był orzeł z koroną. Po 1945 r. usunięto koronę, by ponownie ją przywrócić po 1990 r. Jeśli chodzi o guziki na mundurach, to po 1945 r. znajdowało się na nim tylko godło kolejowe - dwuośka. Orła przywrócono po 1958 r.
Do wyposażenia można było zaliczyć także służbowy zegarek i metalowe pudełko na papierosy. Równie ciekawe okazały się także zbiory zebrane w gablotach na holu archiwum. Oprócz tych wyświetlonych na prezentacji multimedialnej swoje miejsce znalazły tam także dystrykcje umundurowania kolejarskiego według grup zaszeregowania zawodowego, oznaczenia klas technikum kolejowego, prasa kolejowa, instrukcje kolejowe z lat 1920 - 1939.
Spotkanie było bardzo interesujące. Prelegent z pasją opowiadał o swojej rodzinie i jej tradycjach kolejowych. Pokłosiem tego dnia będzie wystawa on-line, która niebawem ukaże się na stronie internetowej Archiwum Państwowego w Kaliszu. Pozwoli ona w pełni ukazać profesjonalizm Jerzego Wojtczaka w poszukiwaniach własnych korzeni i odpowiednio zaprezentować wszystkie zbiory rodzinnych pamiątek.