30 maja 2014 r. w siedzibie Archiwum Państwowego w Kaliszu odbyła się prelekcja Mateusza Przyjaznego w ramach cyklu "Moje archiwum rodzinne". Było to spotkanie wyjątkowe - majowa edycja miała charakter otwarty, ale była skierowana głównie do uczniów Szkoły Podstawowej w Opatówku, w tym do uczestników projektu "Dziecięcia Encyklopedia Wielkopolan". Mateusz Przyjazny jest prezesem Kaliskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego i dyrektorem Szkoły Podstawowej w Opatówku. Jest wielkim pasjonatem genealogii i prowadzi własne archiwum rodzinne.
W pierwszej części spotkania archiwista Anna Bestian-Zając wyjaśniła uczniom czym zajmuje się Archiwum Państwowe w Kaliszu i scharakteryzowała zasób, prezentując przy tym księgi, z których korzystał Pan Mateusz Przyjazny w pracowni naukowej. Zaprezentowano akta metrykalne z parafii rzymsko-katolickiej w Opatówku z lat 1873, 1874, 1875; księgi ludności z okresu międzywojennego z gminy Opatówek (miejscowości: Trojanów, Tłokinia Wielka, Opatówek). Omówiono w jaki sposób sporządzano wpisy w księgach, wedle jakiego porządku i co trzeba zrobić, by móc w nich samodzielnie szukać.
Mateusz Przyjazny rozpoczął swoją opowieść od wyjaśnienia, skąd wzięła się u niego pasja do badania historii rodziny i zbierania rodzinnych pamiątek. Kiedyś znalazł metalową tubę, w której znajdowały się dwa dokumenty w języku rosyjskim. Jeden to mapa gruntu, którego właścicielem był jego ojciec. Drugi dokument to wypis z aktu notarialnego odnośnie kupna/sprzedaży tej ziemi. Miłośnikiem dokumentacji w rodzinie był stryj prelegenta, późniejszy ksiądz, Wacław Przyjazny. Gromadził on skrupulatnie pamiątki rodzinne, a część z nich przeszła później w ręce Mateusza Przyjaznego.
Mateusz Przyjazny chciał poprzez swoje zainteresowania potwierdzić pochodzenie legendy rodzinnej, która w sumie ma trzy wersje. Wiadomo było, że jego rodzina początkowa nazywała się Prus. Skąd zatem nazwisko Przyjazny? Być może przy chrzcinach kolejnego syna, rodzice oznajmili, że są przyjezdni, a ksiądz zapisał jako "Przyjaźni". Inna wersja mówi, że "przyjazne kumy przybyły, by ochrzcić dziecko" i taki zapis pojawił się w księgach.
Pierwotne nazwisko Prus udało się potwierdzić w 2003 r. Pozostało jeszcze zbadać pierwsze zapisy nowego nazwiska - brzmiały one różnie: Przyjaźnik, Przyjaźniak.
Prelegent zaprezentował zebranym część swoich zbiorów: najcenniejszą pamiątką rodzinną jest kartka pocztowa, wysłana ze Starobielska 12 marca 1940 r. Jest to korespondencja Stefana Przyjaznego ze swoim bratem Wacławem. Stefan Przyjazny pyta, jak się powodzi Mariannie i Jackowi. Sęk w tym, że w rodzinie nie było żadnego Jacka. Okazało się, że bracia stosowali kod, w którym Marianna to literacka nazwa Francji, a Jacek (ang. Jack) oznacza Wielką Brytanię. Stefan pytał więc o ówczesną sytuację polityczną w Europie.
Prezes PTTK Oddział w Kaliszu pokazał również bardzo ciekawe mapy. Jedna z nich to mapa Polski z okresu międzywojennego, gdzie widać, że Niemcy zajęli Sudety, a Polacy Spisz, Orawę i Zaolzie. Na innej z kolei mapie poniemieckiej widać okolice Sieradza i Szczercowa z 1941 r. , w oparciu o materiały z 1936 r. Mateusz Przyjazny zaprezentował również odrys pomiaru osady Nr 1 Wójcice Wielkie, nabytej w 1907 r. przez przodków. Ciekawostką jest fragment pocztówki przesłanej do Józefa Piłsudskiego na Maderę, z życzeniami imieninowymi. Prelegent pokazał również ciekawy zbiór starych wydawnictw - podręczników z XIX w. i 20-lecia międzywojennego.
Wszyscy uczestnicy spotkania zwiedzili magazyny archiwalne i wzięli udział w pokazie konserwatorskim, który przeprowadziła Aneta Burchard, piastująca stanowisko dokumentalisty w APK. Nasi goście na koniec wpisali się do kroniki, sporządzono również pamiątkowe fotografie ze spotkania. Mamy nadzieję, że dzięki spotkaniu uczniowie z Opatówka wraz z rodzicami pójdą wzorem dyrektora miejscowej szkoły i założą własne archiwa rodzinne.