Tradycyjnie na początku roku Archiwum Państwowe w Kaliszu zorganizowało spotkanie, na które zaprosiło swoich darczyńców. Na spotkaniu obecni byli: Daniel Aleksandrzak, Marcin Białożyt, Leopold Barzęc, Jerzy Dembny, Alfred Kaczmarek, Tadeusz Krokos, Barbara Nawrocka, Marek Nawrocki, Stanisław Perliński, Elżbieta Stadtmüller, Wanda Staszak oraz Mieczysław Wiśniewski. Gospodarzami spotkania byli: dyrektor dr Grażyna Schlender oraz kierownik Oddziału I Gromadzenia i Ewidencji Materiałów Archiwalnych Grzegorz Waliś.
Spotkanie rozpoczęła dyrektor Archiwum, która powitała gości i złożyła im serdeczne podziękowania za przekazane materiały archiwalne. Nie zapomniała także o darczyńcach, którzy w ostatnim okresie zmarli tj. Józefie Wardęskiej, Waldemarze Polu i Zdzisławie Uczkiewiczu. Następnie dr Schlender podsumowała dotychczasową współpracę z darczyńcami oraz scharakteryzowała dary otrzymane w 2012 r. W latach 2007-2012 dzięki osobom prywatnym, jaki organizacjom pozarządowym, zasób kaliskiego Archiwum powiększył się o 1367 jednostek inwentarzowych (3,58 metra bieżącego). Są to różnego rodzaju dokumenty (fotografie, druki ulotne, dokumenty urzędowe, pocztówki, afisze itp.), które wykorzystywane są zwłaszcza w działaniach edukacyjnych, wydawniczych i popularyzacyjnych APK. Wspomniano także o darach, które już zostały przekazane, ale czekają jeszcze na uporządkowanie i zewidencjonowanie.
Po tym wstępie dr Grażyna Schlender oddała głos darczyńcom. Od tego spotkania postanowiono bowiem wprowadzić zwyczaj opowiadania przez nich historii związanych z przekazanymi archiwaliami. Pierwszymi prelegentami zostali Wanda Staszak oraz Henryk Drapiński.
Pierwsza prelegentka opowiadała m.in. o rodzinie fabrykanta Edmunda Gaedego, o jego mercedesie, o swoim spotkaniu w Niemczech z Niemką, córką majstra, którego Gaede sprowadził z Niemiec, kiedy uruchamiał swoją fabrykę, o kaliskich lekarzach, którzy zginęli w Katyniu. Z kolei Henryk Drapiński opowiadał głównie o losie Żydów, swoich sąsiadów, w Kaliszu w okresie okupacji hitlerowskiej oraz pierwszych dniach wolności w styczniu 1945 r. Ale na początku, nawiązują do wystąpienia poprzedniczki, opowiedział o pewnym zdarzeniu związanym z E. Gaede. Zanim kaliski fabrykant zaczął jeździć samochodem, był wożony bryczką. Pewnego razu jej "kuczer" (woźnica) bez powodu, publicznie uderzył batem przechodzącego Żyda. Ten poskarżył się rabinowi, a ten z kolei Gaedemu. W konsekwencji woźnica został zdegradowany i pracował odtąd jako farbiarz w fabryce. Wspominając pierwszy dzień wolności H. Drapiński opowiedział, jak udało mu się zdobyć chleb oraz 2 butelki spirytusu, który w tym czasie był cennym środkiem płatniczym.
Spotkanie miało kameralny charakter przy kawie i ciastkach. Na zakończenie, jako skromny dowód wdzięczności, goście otrzymali dyplom oraz jedno z wydawnictw Archiwum.